Tak jak do tanga trzeba dwojga, tak do poczęcia dziecka potrzeba kobiety i mężczyzny. Współżycie bez żadnych zabezpieczeń przez rok daje szanse na ciążę tylko w 80%. Ten wskaźnik zwiększy się o ok. 5% w ciągu następnego roku.
Płodność z czasem ulega naturalnemu zmniejszeniu, szczególnie po 35. roku życia. Według badań w Europie niepłodność dotyczy od 16 do 18% osób będących w związkach. W badaniach z ostatnich lat ocenia się, że aż połowa problemów z płodnością dotyczy mężczyzn. U 40% par u obojga partnerów stwierdza się nieprawidłowości prowadzące do trudności z uzyskaniem ciąży. Tradycyjne spojrzenie, że ciąża to głównie kobiecy problem, gdyż to kobieta jest w ciąży, nie potwierdza się. Od samego początku trzeba diagnozować i w miarę potrzeby leczyć obojga partnerów.
Regularne współżycie bez zabezpieczeń przez rok i brak efektu w postaci ciąży jest pierwszym sygnałem, że możemy się spodziewać ewentualnych kłopotów.
Zanim zaczniemy szukać pomocy, warto się zastanowić, czy rok starań faktycznie był wykorzystany.
Nie należy wpadać w panikę i na 365 dzień starań umawiać wizyty u ginekologa, ale przeanalizować sytuację. Wiele par ze zdziwieniem stwierdzi, że spotkanie w okresie potencjalnie płodnym było rzadkością. Możliwość zajścia w ciążę pojawia się tylko na kilka dni w czasie cyklu u kobiety. Być może okaże się, że akurat wtedy do współżycia nie dochodziło i tak naprawdę szanse na zajście w ciążę były nikłe. Kobiety zdrowe i regularnie miesiączkujące mogą wyliczyć dni płodne i wtedy inicjować zbliżenia. Warto pamiętać, że owocne jest współżycie na 24 godziny przed owulacją.